Autor zastosował ciekawą symbolikę tatuaży: młody tatuuje starszemu mężczyźnie na piersi serce otoczone może nie tyle koroną cierniową, co drutem kolczastym; z kolei ten ostatni tatuuje młodemu na ramieniu symbol solarny, mogący nasuwać skojarzenia z „solarnym anusem” Bataille’a, oznaką pasywności. Pod koniec filmu, kiedy młody opuszcza celę, widzimy jego niedoszłego kochanka z raną w miejscu po wymazanym tatuażu; w ten sposób heteromęska tożsamość ukazana zostaje jako rana, jako tożsamość oparta na kastracji, zakazie i wymazaniu. (Warto też zauważyć drugi, jakkolwiek niewielki, tatuaż starszego mężczyzny: łzę wydziaraną na policzku, być może oznakę melancholii spowodowanej utratą tego, co musi zostać wyparte, zanim jeszcze zdąży zaistnieć.) Film Paducha stanowi swoiste uzupełnienie Pieśni miłości Jeana Geneta – filmu, w którym zakazane uczucie między mężczyznami stało się pretekstem do ukazania mechanizmów władzy.
Ta historia nasuwa mi, znowu, skojarzenia z Melville’owskim Billy Buddem. Podobna jest przestrzeń, w której osadzeni są bohaterowie: środowisko ograniczone wyłącznie do mężczyzn. Postacie łączy swego rodzaju trójkątna relacja, w której fascynacja i miłość mieszają się ze wstydem, wyparciem i normą społeczną. Kapitan Vere w noweli Melville’a mówi wprost o potrzebie stłamszenia elementu „kobiecości” w męskiej naturze (w ten między innymi sposób uzasadnia powieszenie Budda). Mottem krótkiej etiudy Paducha mogłoby być zdanie z Melville’a, z którego dowiadujemy się, że Claggart mógłby nawet kochać Billy’ego „gdyby nie los i zakaz”.